Emigracja zarobkowa to zwykle wyjazd na określony czas. Dzięki znajomej dacie zakończenia kontraktu łatwiej jest wytrwać odliczając kolejne dni do końca. Niestety nie wszyscy wyjeżdżają z datą pewną. Czasem to termin płynny. Dla wielu osób wyjazd zagraniczny na dłużej niż tydzień, dwa tygodnie to ogromna rozłąka niewodująca tęsknotę. Nie wszyscy są odporni psychicznie i potrafią to znieść, poradzić sobie z trudnościami w tym zakresie. Sytuacji nie poprawia ciągła łączność z dziećmi, żoną, znajomymi przez internet czy telefon. To jednak nie to samo. Będąc samemu na emigracji trzeba znaleźć sobie zajęcie w czasie wolnym. Jedni zaczynają naukę, inni dorabiają po godzinach, jeszcze inni biorą nadgodziny. Jednak praca wykańcza i nie jest dobrym rozwiązaniem. Trafnym wyjściem z opresji jest nawiązanie kontaktu czy to z kolegami z pracy czy innymi Polakami. Warto jest pobyć w towarzystwie i rozerwać się. Wyjść na spacer z kolegą, pojechać na wycieczkę czy do lasu, nad morze itp. Nie ma się czego wstydzić, bowiem każdy może doznać tego uczucia tęsknoty, przygnębienia i smutku. Czasem po prostu mija to uczucie z biegiem kolejnych tygodni, miesięcy, a czasem trzeba je wypłakać. Tęsknota to poważny minus emigracji z jakim borykają się nawet najwięksi twardziele, mężczyźni z krwi i kości. Tęsknią kobiety i tęsknią mężczyźni. Zwykle za rodziną, czasem za domem, czasem za znajomymi, a czasem ogólnie za ojczyzną.