Praca przy konfekcji kwitów i roślin wydaje się być przyjemną, tymczasem może być nie tylko ciężka, uciążliwa, ale i niezdrowa i niebezpieczna. W Polsce wielu holenderskich gigantów poszukuje kadry pracowniczej wabiąc szczególnie kobiety pseudo lekka praca w szklarniach i na plantacjach ogrodniczych. Obiecujące zarobki w euro przyciągają szczególnie młode osoby otwarte na różne doświadczenia, także w ogrodnictwie. Poza kwiatami w Holandii obrabia się również tak zwane nowalijki i sporą część warzyw, jaka potem kupujemy w polskich i nie tylko polskich dyskontach. Z początku może się wydawać iż holenderskie oferty pracy są atrakcyjne, jednak wystarczy raz wyjechać i mieć pecha z przydziałem obowiązków, by doznać fatalnych warunków pracy. Praca na akord oraz niesprzyjające otoczenie działają nie tylko na nerwy. Nie rzadko pokazuje się iż praca n budowie jest lżejszą niżeli praca w szklarni. Pracodawcy oferują różne stanowiska pracy od pakowaczy przez osoby do sadzenia, kontroli jakości wyrobów, etykietowania. Każdy dział firmy ogrodniczej potrzebuje pracowników. Jako iż jest to praca fizyczna to większość pracowników nie jest Holendrami, właśnie Polakami. Z uwagi na trudność języka holenderskiego także brygadziści i kierownicy działów to Polacy. By zostać brygadzistą potrzebna jest znajomość co najmniej angielskiego, własna inicjatywa, umiejętności zarządzania i nastawienie na efekt. Zarobki w Holandii bywają wysokie, jednakże i praca jest ciężka. Często jest to praca sezonowa,. Wbrew pozorom najwięcej pracy jest wczesną wiosną i wiosną, kiedy to z Holandii przyjeżdżają zamówienia do Polski tulipanów, narcyzów, czy hiacyntów. Są one przygotowywane przez Polki i Polaków jeszcze w grudniu i styczniu.